środa, 30 grudnia 2009

Bo wygrywać można serwisem.


Do ciekawego spotkania dojdzie drugiego dnia Pucharu Hopmana, w singlu mężczyzn po przeciwnych stronach siatki staną bombardier Isner oraz Tommy Robredo. Hiszpana można uznać za weterana tej imprezy, na kortach w Perth wystąpi już po raz czwarty. Dla Amerykanina spotkanie to będzie debiutem, a wiadomo w debiucie trzeba wypaść dobrze. Jak wszyscy zapewne wiedzą główną bronią Johna jest serwis. Potrafi on znakomicie wykorzystać swoje warunki fizyczne i ma plan na to jak wygrywać spotkania. Prosty jak konstrukcja cepa, ale zawsze to plan. Wygrywać swoje podania i liczyć na ten jeden, ale jakże ważny, błąd przeciwnika w TB. No i trzeba ryzykować przy drugim podaniu, co też potrafi Amerykanin robić. Czy taka taktyka jest skuteczna? W 2009 roku na 64 spotkania w 43 był przynajmniej jeden tie-break. Z tych 43 meczów wygrał 28. Zaskakująco dobrze, jak na człowieka z jednym zagraniem. W hali od 2007 roku nie było spotkania z udziałem Isnera, które obyłoby się bez jakiegoś TB'a. Dodać to z tym, a tamto z tamtym i przebieg spotkania z Robredo układa się sam. 

Dojdzie w meczu do tie-break'u? 
Tak @1.69 [bwin] 5/10

niedziela, 27 grudnia 2009

Szopka noworoczna

Sezon tenisowy jest długi, chyba nawet za długi. Przerwa by odpocząć i nabrać sił jest za to zdecydowanie za krótka. Tak powie zdecydowana większość tenisistów. Rok 2009 kończyły mistrzostwa w Londynie, finał pucharu Davisa oraz pomniejsze imprezy for fun. Nowy rok zaczynamy od pokazówki w stolicy Zjednoczonych Emiratów Arabskich, Abu Zabi. Gdzie tu sens, gdzie tu logika? Zmęczeni sezonem bohaterowie jadą by zagrać w turnieju, który nie da im nic w rankingach. Że niby chcą już teraz zdobyć przewagę nad największymi rywalami przed Australian Open? Bzdura. Robią to dla kibiców? Jeszcze większa bzdura. Jedynym czynnikiem, który wszystkich motywuje jest kasa. Formuła 1, siatkarze, kluby piłkarskie, wszyscy przybiegną gdy szejkowie zawołają. No i zobaczymy sześciu znakomitych tenisistów, którzy rozegrają w sumie sześć "legendarnych" spotkań. Bukmacherzy kursy wystawili, telewizja ma zamiar turniej pokazać, więc by mieć chociaż odrobinę emocji warto obstawić któreś z proponowanych spotkań. Do wyboru dostajemy dwa mecze mające wyłonić półfinalistów. Davydenko zagra z Tsongą, a Soderling z Wawrinką. Ja postanowiłem zająć się pierwszym z tych spotkań. 

Nikolay Davydenko - Jo-Wilfried Tsonga @1.55 [bet-at-home] 5/10

Obaj kończyli rok 2009 w zupełnie różnych nastrojach. Nikolay wygrał mistrzostwa w Londynie, a Francuz
owi nie udało się do nich zakwalifikować. Dodatkowo w Szanghaju Tsonga nabawił się urazów pleców i nadgarstka. Według newsów problem z plecami ciągnie się za nim do teraz. Mimo wszystko pieniądze skusiły go do gry w Abu Zabi. Dodatkowo na niekorzyść Jo działa zmiana rakiety. Zaprocentuje to zapewne wynikami, ale najpierw swoje trzeba wycierpieć. Rosjanin jakoś sporządniał, w roku 2009 rozegrał mniej spotkań niż w latach poprzednich i wyszło mu to na dobre. Teraz jak sam mówi czuje się wypoczęty i zmotywowany wygraną w Londynie. Z Tsongą mierzył się już wcześniej dwukrotnie, dwa razy wychodził zwycięsko z tej potyczki. Skupiony i regularny Davydenko powinien sobie łatwo poradzić z nie do końca przygotowanym Francuzem. 

piątek, 25 grudnia 2009

Puchar Hopmana 2010

Impreza par mieszanych rozgrywana od roku 1989 w Australijskim Perth. Na kortach zobaczymy zawodników z ośmiu państw, którzy podzieleni zostali na dwie grupy. W grupach dojdzie do rywalizacji systemem każdy z każdym. Najlepsze drużyny zmierzą się w finale. Do tej pory w Pucharze Hopmana najczęściej tryumfowali Amerykanie (5) oraz Słowacy (3). Co ciekawe gospodarze imprezy tylko raz potrafili odnieść sukces, w roku 1999. Trudno wskazać w tym roku faworyta imprezy, według bukmacherów jest to Australia, a w jej składzie Samantha Stosur oraz Lleyton Hewitt. Moim zdaniem najrówniej prezentującym się zespołem są Niemcy. Kohlschreiber i Lisicki to nazwiska znane w tenisowym świecie. Oboje potrafią rozegrać świetne zawody i być może ten turniej będzie należeć właśnie do nich. W pozostałych drużynach czegoś mi brakuje. Na papierze dobrze wygląda Rosja, jednak Andreev to cień zawodnika z roku 2008. Jakkolwiek dziwnie to zabrzmi - Dementieva sama tego nie pociągnie. Podobną sytuacje mamy w parze Murraya z Robson. Można powiedzieć, że Laura wraca do korzeni, w końcu urodziła się w Australii. Młodą mistrzynie Wimbledonu czeka jednak bolesne zderzenie z dorosłym tenisem. Hiszpanie by dojść do finału musieliby nanosić mączki w kieszeniach. Amerykanie mają Melanie Oudin, która zrobiła furorę na US Open oraz Isnera. Bombardier John i jego drobniutka partnerka Komiczna para. Zepsoły Kazachstanu oraz Rumuni powinny szykować się do bycia outsiderami turnieju. 

Grupa A

Australia - Samantha Stosur & Lleyton Hewitt
Hiszpania - Maria Jose Martinez Sanchez & Tommy Robredo
Rumunia - Sorana Cirstea & Victor Hanescu
USA - Melanie Oudin & John Isner

Grupa B

Rosja - Elena Dementieva & Igor Andreev
Wielka Brytania - Laura Robson & Andy Murray
Niemcy - Sabine Lisicki & Philipp Kohlschreiber 
Kazachstan - Yaroslava Shvedova & Andrey Golubev

Oficjalna strona Pucharu Hopmana